środa, 16 maja 2012

.....


W końcu! Koncert One Direction w Twoim mieście. Kiedy się dowiedziałaś, dosłownie skakałaś ze szczęścia. Nie mogłaś się doczekac. Zaczęłaś wszystko sprawdzac, wszystkie informacje dotyczące koncertu. Niestety, okazało się,że nie masz aż tylu pieniędzy na bilet. Zaczęłaś więc szukac. Pytałaś sąsiadów, czy im w czymś mogłabyś pomóc. Zbierałaś, zbierałaś, aż w końcu uzbierałaś. Byłaś wniebowzięta. Szłaś właśnie do empika, żeby kupic bilet. Weszłaś do środka, przed tobą stała grupka dziewczyn. Kiedy już odeszły od kasy, zapytałaś sprzedawcy:
- Są bilety na koncert One Direction? - odezwałaś się miło.
- Oj, bardzo mi przykro. Te dziewczyny, które właśnie odeszły, wykupiły ostatnie 5. - w tej właśnie chwili poczułaś, jakby ci się świat zawalił. Zawsze marzyłaś, żeby zobaczyc chłopaków na żywo.
- Aha, dziękuję.. - powiedziałaś tylko i wybiegłaś ze sklepu. Usiadłaś na najbliższej ławce, a łzy mimowolnie popłynęły ci po policzkach.
- Dlaczego taka piękna dziewczyna siedzi sama i płacze? - zapytał ktoś przed tobą.
- Co? - spojrzałaś w górę i zobaczyłaś mega przystojnego chłopaka.
- Dlaczego płaczesz? - usiadł obok ciebie.
- A czy ja cię w ogóle znam?
- Jestem David. No to już mnie znasz. A ty jak masz na imię?
- [t.i.] - uśmiechnęłaś się przez łzy.
- No [t.i.], ale skończ mi tu już płakac, proszę.. - uśmiechnął się słodko.
- Dobrze - otarłaś łzy dłonią.
- To mów, w czym problem?
- Bo ja chciałam iśc na koncert One Direction, a okazało się, że nie ma już biletów.. - posmutniałaś.
- One Direction? - zapytał radośnie.
- No tak, a co?
- Bo ja.. jestem kuzynem Niall'a. Mógłbym ci załatwic jakiś bilet może..wejściówkę za kulisy..
- No nie gadaj! Żartujesz? Matko! Ale David, serio?
- Tak - uśmiechnął się, na co ty go spontanicznie pocałowałaś w policzek.
- Oj, przepraszam.. - zarumieniłaś się.
- Nic nie szkodzi - puścił ci oczko.
Zaśmiałaś się.
- A więc.. mówisz, że mógłbyś mi załatwic bilet, tak?
- Oczywiście, ale mam warunek..
- Tak?
- Umówisz się ze mną na jakąś kawę, czy coś?
- I tylko to?
- No ,może jeszcze też będe chciał iśc na koncert, więc będziesz mnie musiała znosic..
- Okeej, zgadzam się. - uśmiechnęłaś się.
- Zadzwonię do Niall'a, żebyś nie myślała, że cię okłamałem.. - wyciągnął komórkę. - Hej Niall, tutaj David. - zaczął mówic po angielsku. - Słuchaj, mógłbyś mi załatwic wejściówki na wasz koncert w Polsce? Tak? O, to fajnie, bo wiesz, mam tutaj taką dziewczynę, która jest waszą strasznie wielką fanką.. - powiedział, a ty się zaśmiałaś. - A co, nie? - zapytał po polsku.
- Nie, no taak - uśmiechnęłaś się.
- No więc? No co Ty? Serio? To super Nialler! - znowu mówił po angielsku. - Na pewno się ucieszy.. Co? Tak, jest ładna.. - to ostatnie zdanie powiedział ciszej, ale ty i tak usłyszałaś. - No to do zobaczenia. Wiesz, że jesteś moim ulubionym kuzynem,prawda? - zaśmiał się - Trzymaj się, pa - rzucił i się rozłączył. Ty byłaś bardzo podekscytowana tym, co zaraz David powie.
- I? - zapytałaś.
- No co? Idziemy na koncert...za kulisy..i potem do nich do hotelu na imprezę.. nic wielkiego..
- O mój Boże! Nic wielkiego? Człowieku, to moje marzenia! Dziękuję ci bardzo David! Nawet nie wiesz, jak się cieszę! - przytuliłaś go mocno i chciałaś pocałowac w policzek, jednak on się odwrócił i pocałowałaś go w usta.
- Yyy, przepraszam.. - zarumieniłaś się i odwróciłaś wzrok.
- Heej, [t.i.], nie odwracaj się, pięknie tak wyglądasz.. Nic się przecież nie stało. - złapał dłonią twój policzek i odwrócił do siebie.
- Muszę już iśc, przepraszam.. - wstałaś i chciałaś iśc, ale David chwycił cię za rękę.
- Nie masz mojego numeru, jak się skontaktujemy? Mogę cię odprowadzic?
- Okej.
Szliście w stronę twojego domu i rozmawialiście. Pod domem wymieniliście się numerami.
- Dziękuję ci za ten dzień, był niesamowity.
- To ja dziękuję - przybliżył się do ciebie i pocałował delikatnie w policzek.
Postaliście jeszcze trochę i weszłaś do domu. Przed snem dostałaś sms'a.
 "[t.i.], nie mogę przestac o tobie myślec.. Najlepiej bym cię teraz przytulił.." 
Odpisałaś: "Może to dziwne, ale ja też.." 
"Hmm, to myślimy tak samo. Kolejna rzecz, która nas łączy ;) A więc dobranoc i do zobaczenia jutro. Pamiętaj o kawie ;P"
 "Ale jeszcze nie byliśmy na koncercie" 
"E tam, chcę cię znowu zobaczyc" 
"Więc dobrze, odezwij się jutro. Jeszcze raz dziękuję ;*"
 "Ah,nie ma za co. Dobranoc, moja ty fanko..:**" 
"Do jutra ;)" 
Zasnęłaś myśląc o Davidzie, obudziłaś się i znowu. Tylko on ci chodził po głowie. Spotykaliście się wieczorami i nie tylko. W końcu nadszedł dzień koncertu. Byłaś strasznie podekscytowana. Występ wyszedł świetnie, poznałaś chłopaków. Okazali się bardzo fajnymi i zabawnymi ludźmi, których od razu polubiłaś. Wiele się zmieniło. Spotykasz się z Davidem już od ponad dwóch lat, przyjaźnicie się z One Direction i często odwiedzacie. Twoja miłośc do Davida z każdym dniem jest większa. Widac, że on też cię kocha. Dziękujesz losowi, że nie starczyło biletów i poznałaś swoją drugą połówkę.


_______________________


noo, to nie jest imagin typowo o 1D.. ale oni tez tam są.. napisałam go kiedyś tam, dla kogoś.. teraz zmieniłam imiona i wrzuciłam ;) 
więc komentujcie :D 
i dziękuję za ponad 330 wyświetleń :o ! :** 

5 komentarzy:

  1. O teraz jest David kiedyś był chyba taki pan na M... jeśli się nie mylę xD Świetny imagin i dzisiaj jak dodam ten mój rozdział to cię też przy okazji polecę na blogu. Oczywiście jak tylko będzie to cię poinformuję bo będzie z niespodzianką xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taak, był pan na M.. xD ale nie podobało mi sie to imie i zmieniłam :D

      Usuń
  2. zajebisty no ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. super jest ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O.. niekonwencjonalny. Podoba mi się to! :) :P

    OdpowiedzUsuń